Sławomir Peszko doczekał się na karę za swoje bandyckie zachowanie podczas meczu z Jagiellonią Białystok. Komisja Ligi nie była dla niego łaskawa, czemu trudno się dziwić.
Sławomir Peszko pojechał na mistrzostwa świata mimo tego, że miał za sobą bardzo słaby ligowy sezon. Nie mamy wątpliwości, że skrzydłowy Lechii został powołany przez Adama Nawałkę, by poprawiać atmosferę w drużynie i dlatego, że jest bliskim przyjacielem Roberta Lewandowskiego. 33-latek w Rosji spędził na murawie całe 10 minut, a po powrocie do ligowej rzeczywistości, w starciu z Jagiellonią Białystok, próbował zrobić krzywdę Arvydasowi Novikovasowi. Komisja Ligi dziś podjęła decyzję w jego sprawie i słusznie nie miała litości – został ukarany 3 miesiącami dyskwalifikacji i grzywną w wysokości 30 tysięcy złotych.
– Zachowanie piłkarza Lechii odbiegało od przyjętych reguł i norm. Nie miało ono sportowego charakteru, a przede wszystkim nosiło znamiona działania umyślnego, które nie było związane z grą w piłkę nożną. Po obejrzeniu materiału dowodowego zgromadzonego przez Komisję Ligi wyciągnęliśmy wnioski, że zawodnik był pozbawiony możliwości odbioru piłki rywalowi.
Zdaniem czcigodnego pana Hajto, kara dla Peszki, to zemsta za nieudane MŚ.
Ok, sprawdzam!
Sławomir Peszko wszedł w 80 minucie, ostatniego meczu naszej reprezentacji na mundialu w Rosji.
Panie Tomku….. pic.twitter.com/wP5AHb2DUf
— Marcin Tyc (@MarcinTyc) July 25, 2018
Warto podkreślić, że Sławomir Peszko został ukarany finansowo także przez Lechię Gdańsk. 33-latek po brutalnym faulu tłumaczył się, że jego zachowanie było wynikiem tego, że nie poradził sobie z presją po krytyce, jaka wylała się na niego w trakcie mundialu.
Już w czwartek Jagiellonia Białystok rozpoczenie zmagania w eliminacjach do Ligi Europy. Podopieczni Ireneusza Mamrota zmierzą się przed własną publicznością z bardzo trudnym Rio Ave, a typy, analizę oraz zapowiedź do tego spotkania znajdziecie w tym miejscu.