Sergio Ramos w końcu odniósł się do wydarzeń z finału Ligi Mistrzów – Hiszpan odpowiedział na wypowiedzi sugerujące, że z premedytacją skrzywdził Mohameda Salaha i Lorisa Kariusa.
W finale Ligi Mistrzów “Królewscy” pokonali Liverpool 3:1 i po raz trzeci z rzędu sięgnęli po Puchar Europy,a po meczu najwięcej mówiło się o tym, co zrobił Sergio Ramos. Hiszpan na początku starł się z Mohamedem Salahem i Egipcjanin musiał opuścić boisko, a później wpadł na Lorisa Kariusa i spowodował wstrząśnienie mózgu u Niemca. Chociaż eksperci przyznali, że pojedynek ze skrzydłowym “The Reds” był elementem normalnej, dopuszczalnej gry, egipscy kibice grozili 32-latkowi i jego rodzinie śmiercią. Dziś kapitan Realu Madryt w końcu odniósł się do zarzutów, że z premedytacją skrzywdził graczy Liverpoolu:
– Stworzyła się niezła afera z całej sytuacji z Mohamedem Salahem. Nie chciałem się wypowiadać, bo wszystko było bardzo wyolbrzymiane, ale jeśli przyjrzymy się dokładnie tej akcji, to on pierwszy łapie się mojego ramienia, a ja i on upadamy nie na te ręce, którymi się trzymaliśmy. Mówią, że założyłem mu chwyt judo, teraz, że Loris Karius ma wstrząśnienie mózgu po starciu ze mną. Brakuje tylko, by Roberto Firmino powiedział, że przeziębił się bo moja kropla potu na niego spadła.
„Mówią, że założyłem mu chwyt z judo. Teraz bramkarz mówi, że miał wstrząśnienie mózgu po starciu ze mną… Brakuje tylko, żeby Firmino powiedział, że się przeziębił, bo spadła na niego kropelka mojego potu”. https://t.co/Yc4ydeJ7C4
— RealMadryt.pl (@RealMadryt_pl) June 5, 2018
Sergio Ramos nie ukrywa, że po meczu rozmawiał z Mohamedem Salahem, a ten zdradził mu, że w drugiej połowie finału Ligi Mistrzów mógł zagrać z blokadą:
– Ta sytuacja nie była niczym wielkim, ale wydaje mi się, że gdy ja coś zrobię, trzeba wyróżnić to mocniej. Rozmawiałem z Mohamedem, po meczu wymienialiśmy wiadomości, wszystko było w porządku. On nawet mógł zagrać w drugiej połowie z blokadą, ja robiłem tak wiele razy. Gdy jesteś w Realu i wygrywasz przez wiele lat, to może ludzie patrzą na Ciebie nieco inaczej.
Mistrzostwa świata rozpoczną się już 14 czerwca, a według oferty przygotowanej przez bukmachera LvBet jego największym faworytem są Niemcy i Brazylijczycy, których triumf wyceniany jest na 5,50. Kolejni na liście są Francuzi, na których wygraną kurs wynosi 7,00.
Odbierz 20 PLN bez depozytu!
