Samir Nasri odpocznie od gry na zawodowych boiskach – poznaliśmy już oficjalny werdykt w sprawie reprezentanta Francuza, który ma w związek z dopingowym incydentem. Nad zawodnikiem wisiało widmo nawet rocznej dyskwalifikacji, ale Trybunał Odwoławczy ds. sportu w Lozannie zmniejszył tę karę.
W niedzielę hiszpański dziennik “Marca” poinformował, że Samira Nasri'ego czeka zawieszenie ze względu na stosowanie dopingu. Sytuacja miała miejsce w 2016 roku, kiedy to Francuz był zawodnikiem Sevilla FC. Zawodnikowi została poddana 500 mililitrowa kroplówka – jej zadaniem miało być nawodnienie jego organizmu oraz pomoc w utrzymaniu formy w dalszej części sezonu. Zgodnie z przepisami dawka była zdecydowanie za duża – piłkarz jednorazowo może otrzymać infuzję wynoszącą tylko 50 mililitrów. Przez to pomocnika oskarżono za złamanie przepisów.
Początkowe doniesienia mówiły, że Nasri zostanie zawieszony na 12 miesięcy – na szczęście dla zawodnika kara została zmniejszona. Sprawa została oddana do Trybunału Odwoławczego ds. sportu w Lozzanie, gdzie podjęto decyzję o obniżeniu zawieszenia do sześciu miesięcy. 30-latek do gry będzie mógł wrócić 1 sierpnia 2018 roku.
Samir Nasri has been suspended by UEFA for six months for the drip treatment he received in 2016https://t.co/Ftek6BFpfJ pic.twitter.com/QKRbUoSBzD
— B/R Football (@brfootball) February 25, 2018
Nasri w ostatnim czasie był zawodnikiem Antalyasporu, do którego w letnim okienku transferowego trafił za 3,5 miliona euro z Manchesteru City. Francuz w Turcji nie zaprezentował się z dobrej strony – wystąpił w jedynie ośmiu meczach i zanotował w nich dwie bramki i jedną asystę. Na dodatek 31 stycznia 2018 roku rozwiązał on kontrakt z tym klubem. W mediach pojawiły się plotki, że jego zatrudnieniem zainteresowane jest Las Palmas, ale temat przestał istnieć po ujawnieniu informacji o zawieszeniu.