Niektórzy gonią, a niektórzy uciekają. Jednak Zielone Strzałki są dla wszystkich tych, którzy chcą wyśrubować swój wynik w Fantasy Premier League. W serii prezentujemy polecane przez nas transfery na zbliżającą się kolejkę. Znajdziecie tu czasem oczywiste wybory, ale staramy się także wyprzedzać szablon i polecać tych mniej popularnych piłkarzy.
Kliknij TUTAJ i dołącz do ligi GOL.PL – do wygrania koszulka wybranego klubu Premier League!
Atak, czyli klucz do sukcesu
Pierre-Emerick Aubameyang (10.9) – z uporem maniaka będę twierdził, że napastnik Arsenalu na zbliżające się kolejki będzie dobrym wyborem. Martwi mnie nieco jego strzelecka niemoc, ale piękna zielona autostrada Kanonierów w Fantasy Premier League zachęca, żeby polecić go ten jeden, być może ostatni raz. Cardiff City nie straciło gola w dwóch ostatnich meczach, a ich bramkarz zdobywa coraz większość popularność, ale pamiętajmy, że grali z wolno rozkręcającym się Newcastle i beznadziejnym w tym sezonie Huddersfield. Arsenal gra ofensywną piłkę i wierzę, że Auba przełamie się właśnie z walijską ekipą. Jak nie teraz, to kiedy?
Kalendarz Arsenalu: Cardiff (A), Newcastle (A), Everton (H), Watford (H) I Fulham (A)
Wilfried Zaha (7.1) – Anglik to najlepszy zawodnik Crystal Palace i basta. Gdyby miał ogarniętą głowę, to myślę, że jego przygoda z Manchesterem United potoczyłaby się zupełnie inaczej. Jego posiadanie rośnie w szalonym tempie i w tym momencie jest jedynym z najpopularniejszych wyborów. Nie ma co się dziwić. Orły mają niezły terminarz, a obecność na boisku Maxa Meyera i Christiana Benteke powinna dawać mu coraz więcej okazji do strzelania goli. Na swoim koncie ma już dwa gole i do GW10 – od której zacznie się maraton czterech spotkań pod rząd z ekipami z TOP6 – jest zdecydowanie najlepszą opcją za tę cenę. Szczególnie, że w następnej kolejce zagra z słabiutkim Southampton.
Kalendarz Crystal Palace: Southamtpon (H), Huddersfield (A), Newcastle (H), Bournemouth (A) i Wolves (H)
Glenn Murray (6.5) – im starszy, tym lepszy. Murray w tamtym sezonie strzelił dwanaście bramek, w tym ma po trzech kolejkach jedno trafienie na koncie i coś mi mówi, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Wybór na doświadczonego napastnika padł z czterech przyczyn: gol z Manchesterem United, pomimo wieku we wszystkich kolejkach zagrał pełne dziewięćdziesiąt minut, na stadion Brighton przyjeżdża słabiutkie w defensywie Fulham i do składu Mew powinien wrócić Pascal Gross, który weźmie się za kreację. Warto wspomnieć, że jego posiadanie to zaledwie 0,9%. Całkiem spoko różnica.
Kalendarz Brighton: Fulham (H), Southampton (A), Tottenham (H), Manchester City (A) i West Ham (H)
Pomoc, czyli liczymy na asysty i gole
Eden Hazard (10.6) – piękny Eden wrócił do podstawowego składu Chelsea i zakończył mecz z bramką. Co prawda strzelił ją z rzutu karnego, ale ten stały fragment gry, to tylko kolejny powód, żeby mieć go w swoim składzie. Jak przymierzałem się do dzikiej karty po GW3, to przez chwilę rozważałem wariant z nim zamiast Salaha. Tak bardzo wierzę w belgijskiego czarodzieja, a początek sezonu pokazuje, że moja wiara nie musi zostać wystawiona na próbę. Summa summarum nie skorzystałem z wildcarda i Hazard poczeka na angaż w mojej ekipie, ale zawita w niej na pewno.
Kalendarz Chelsea: Bournemouth (H), Cardiff (H), West Ham (A), Liverpool (H) I Southampton
Lucas Moura (7.1) – Brazylijczyk dwoma bramkami z Manchesterem United potwierdził, że gol z Fulham nie był całkiem przypadkowy i może punktować aż miło. Koguty do końca października i spotkania z Obywatelami mają teoretycznie prosty terminarz. Przed meczem z Czerwonymi Diabłami miało go około 5% graczy, teraz ta liczba to 9,8%. Szczególnie warty rozważenia jeśli nie wymieniliście jeszcze w swoim składzie Richarlisona. Jedno ostrzeżenie! Son właśnie awansował do finału Igrzysk Azjatyckich i jest duże prawdopodobieństwo, że wróci z nich bardzo uradowany i posadzi Lucasa na ławce, ale to śpiewka – niedalekiej – przyszłości.
Kalendarz Tottenhamu: Watford (A), Liverpool (H), Brighton (A), Huddersfield (A) I Cardiff (H)
Theo Walcott (6.7) – o pomocniku Evertonu pisaliśmy jakiś czas temu we wnioskach, że trzeba się mu bacznie przyglądać. Teraz przy czerwonej kartce dla Richarlisona jest jednym z bardziej rozchwytany zawodników w Fantasy Premier League. Dobrą formę ze spotkania ze Świętymi potwierdził w meczu z Bournemouth, w którym po raz drugi trafił w obecnej kampanii do siatki. Teraz na Goodison Park przyjeżdża beznadziejne Huddersfield, a przy nieobecności Fawelerza, to właśnie on powinien brać udział w praktycznie każdym ataku The Toffees. Potem jeszcze domowe starcie z West Hamem, które w tej chwili też nie należy do prymusów w defensywie.
Kalendarz Evertonu: Huddersfield (H), West Ham (H), Arsenal (A), Fulham (H) i Leicester (A)
Defensywa, czyli ostoja naszego zespołu
Aymeric Laporte (5.5) – Francuz do ekipy Pepa Guardioli był wprowadzany powoli, co na początku tego sezonu można uznać za bardzo dobry krok ze strony Katalończyka. W tym sezonie Laporte zagrał wszystko od dechy do dechy i bramką z Wolves zapewnił sobie miejsce w podstawowej jedenastce do czasu kontuzji albo wielkiego babola. Przypominamy, że to jedna z najtańszych inwestycji w obronę Manchesteru City i chyba najpewniejsza jeśli chodzi o granie co kolejkę.
Kalendarz Obywateli: Newcastle (H), Fulham (H), Cardiff (A), Brighton (H) i Liverpool (A)
Ryan Bennett (4.0) – będzie krótko i na temat. Obrońca za taką kwotę z pewnym miejscem w podstawowym składzie to rzadkość i skarb. Jeśli szukacie hajsu i odpaliliście wildcard, to według mnie na czwarty-piąty slot nada się w sam raz.
Kalendarz Wolverhampton: West Ham (A), Burnley (H), Manchester United (A), Southampton (H) i Crystal Palace (A)
Jordan Pickford (5.0) – Everton nie zachował jeszcze czystego konta, a z takim fachowcem pomiędzy słupkami zakrywa to trochę o skandal. Jednak na Goodison Park przyjeżdża – tak obsmarowywane w tym odcinku – Huddersfield. Czyste konto powinno być formalnością. Do tego The Toffees mają przyjemny terminarz, a Pickford na mundialu w Rosji pokazał, że sam w pojedynkę jest w stanie przesądzić o losach meczu. Mam nadzieję, że to samo udowodni w klubie.
Kalendarz Evertonu: Huddersfield (H), West Ham (H), Arsenal (A), Fulham (H) i Leicester (A)
Kogo Wy macie w swoich zespołach? Pochwalcie się w komentarzach na naszym profilu na Facebooku i nie zapomnijcie dołączyć do ligi!
BONUS 100% DO 1000 PLN
- Zarejestruj konto na LVbet za pośrednictwem Gol.pl!
- Dokonaj depozytu minimum 100 PLN.
- Odbierz równowartość nawet 1000 PLN.
- Szczegóły znajdziesz TUTAJ.