Mateusz Klich ze względu na brak regularnej gry w Leeds United zdecydował się na zmianę barw klubowych. Reprezentant Polski skorzystał ze sprawdzonego rozwiązania i po raz trzeci w karierze zdecydował się na przenosiny do Holandii. 27-latek liczy, że zdoła się odbudować w Eredivisie.
Mateusz Klich od lata ubiegłego roku jest piłkarzem Leeds United, do którego trafił po świetnym okresie gry w FC Twente. Reprezentant Polski nie zdołał przebić się do pierwszego składu drużyny występującej w Championship, w której łącznie zagrał wyłącznie w 10 spotkaniach. Pomocnik w wywiadzie udzielonym holenderskiemu portalowi przyznał, że zupełnie inaczej wyobrażał sobie swoją brytyjską przygodę:
– Wiedziałem, że poradzę sobie w Championship. To było frustrujące.
27-latek pod koniec zimowego okienka powędrował na wypożyczenie do FC Utrecht, gdzie będzie grał do końca sezonu. Jego celem są regularne występy, a następnie powrót do Leeds, z którym wciąż wiąże przyszłość:
– Znam ligę holenderską i czuję się tutaj dobrze. Nie jest to dla mnie nowość. Uwielbiam grać w piłkę nożną i jestem tutaj po to, by co tydzień rozgrywać kolejne spotkanie. Prawdopodobnie latem wrócę do Leeds United, gdzie mam ważny kontrakt do 2020 roku i regularna gra jest dla mnie bardzo ważna.
Klich zdaje sobie sprawę, że ma małe szanse na wyjazd na mistrzostwa świata w Rosji i to nie jest jego główny cel:
– Jestem tutaj, by grać jak najczęściej. Mundial nie jest moim celem, ale jeśli taki będzie efekt przenosin do Holandii, to będzie to dla mnie nagroda. W ubiegłym sezonie FC Utrecht osiągnął sukces i awansował do europejskich pucharów. Byłoby miło, gdyby udało się to powtórzyć w tym roku.
Pomocnik w nowym zespole zdążył już rozegrać trzy spotkania. Szansę na kolejny występ może dostać już w niedzielę. Utrecht wtedy na wyjeździe zagra z Rodą Kerkrade. Bukmacher Fortuna na ich wygraną oferuje kurs @ 1.70.