Saga z Philippe Coutinho trwa i trwa, a większość fachowców jest zdania, że Brazylijczyk prędzej czy później odejdzie z Liverpoolu i wyląduje w Barcelonie. Jeśli taki scenariusz dojdzie do skutku, to na Anfield Road mają mieć już wytypowanego następcę pomocnika. Ma nim być Manuel Lanzini.
Przyszłość Coutinho cały czas jest niepewna. O jego pozyskanie walczy Duma Katalonii. W ostatnich dniach zdaje się, że cała sprawa zmierza do pozytywnego finału rozmów. Liverpool – choć nie chce pozbywać się swojej gwiazdy – to jednak chce być przygotowany na odejście pomocnika i zaczął poszukiwania następcy. ESPN informuje, że w przypadku odejścia Małego Magika, jego miejsce ma zająć zawodnik West Hamu – Manuel Lanzini.
Ofensywny pomocnik jest już ograny w Premier League i nie powinien mieć żadnych problemów z aklimatyzacją w nowym środowisku. Jednak należy pamiętać, że presja w mieście Beatlesów jest o wiele większa niż w Londynie. Czy 24-latek byłby w stanie ją udźwignąć?
Sprowadzenie Argentyńczyka może nie należeć do najłatwiejszych zadań. Młoty obecnie zajmują 18. pozycję w ligowej tabeli i muszą walczyć o pozostanie w elicie. Nic więc dziwnego, że David Moyes nie będzie chciał pozbywać się jednego ze swoich najlepszych graczy. Jeśli liverpoolczycy zdecydują się go do siebie sprowadzić, to będą musieli liczyć się z głębszym sięgnięciem do kieszeni. Zdaniem ESPN konieczne będzie wyłożenie 40 milionów funtów na stół. To dość duża kwota za piłkarza, który w obecnym sezonie wystąpił w 15 meczach i zdobył w nich zaledwie jedną bramką. Jednak gracz West Hamu może się pochwalić dużą liczbą asyst – tych na swoim koncie ma już siedem.
West Ham zagra 2 stycznia u siebie z West Bromem. Zakłady bukmacherskie LVbet za wygraną Młotów płacą po kursie 1,98, gdy ten na The Baggies wynosi 4,20. Każda złotówka postawiona na remis zostanie pomnożona przez 3,30.