Cztery miesiące. Właśnie tyle trwała transferowa saga związana z Adrienem Silvą w roli głównej. Przypomnijmy, że w lecie przenosiny pomocnika do Leicester City zakończyły się niepowodzeniem przez… 14-sekudnowe opóźnienie. Dziś zawodnik mógł zostać zarejestrowany.
Cały transfer został dogadany już w sierpniu, ale przyjazd Portugalczyka do Anglii został wstrzymany. Wszystko przez delikatne spóźnienie. Dokumenty wysłane przez Sporting Lizbona trafiły na Wyspy już po zamknięciu okienka transferowego. Dokładniej – 14 sekund po upływie terminu.
Na nic zdały się apelacje angielskiego klubu do FIFY. Federacja pozostała nieugięta w sprawie przepisów i odrzuciła podanie klubu w sprawie Portugalczyka. Tym samym 28-latek został skazany na czteromiesięczny rozbrat z piłką nożną. Jego oczekiwanie na zarejestrowanie w Leicester skończyło się w noworoczny poniedziałek. W momencie ponownego otwarcia okna transferowego. Tego samego dnia znalazł się na ławce rezerwowych w meczu z Huddersfield.
After the completion of his registration as a #lcfc player on New Year’s Day, here's what Adrien Silva had to say in an exclusive interview with LCFC TV ? https://t.co/SEwAZ9bLyI pic.twitter.com/gEvcMZ0sCX
— Leicester City (@LCFC) January 1, 2018
Przypomnijmy, że Portugalczyk to mistrz Europy z 2016 roku. Do Leicester City trafił ze Sportingu za 24,5 miliona euro. Jest wychowankiem Girondins Bordeaux, ale większość swojej kariery spędził w Lizbonie. W ekipie Lisów miał zastąpić Danny’ego Drinkwatera, który ostatniego dnia sierpnia przeniósł się do Chelsea.
Leicester w następnej kolejce zagra na wyjeździe z Chelsea. Zakłady bukmacherskie Fortuna nie dają Lisom żadnych szans na zwycięstwo w tym meczu. Kurs na ekipę gości wynosi aż 10,00, gdy ten na gospodarzy zaledwie 1,26. Każda złotówka postawiona na remis zostanie pomnożona przez 6,20.