Leicester City dokonało jednego z największych transferów w historii klubu. Zawodnikiem popularnych “Lisów” został występujący wcześniej w Manchesterze City Kelechi Iheanacho.
Po tym, jak Leicester City w sezonie 2015/2016 nieoczekiwanie sięgnęło po triumf w Premier League, to oczekiwania związane z tym zespołem wzrosły. “Lisy” już nie chcą być drużyną walczącą o pozostanie w elicie, co pokazują wzmocnienia dokonane podczas letniego okienka transferowego. W czwartek ogłoszono pozyskanie Kelechiego Iheanacho, który jest jednym najdroższych zakupów w historii klubu.
20-letni Nigeryjczyk na Wyspy Brytyjskie trafił w 2014 roku, kiedy to z rodzimego zespołu Taye Academy przeszedł do Manchesteru City. Iheanacho szybko wywalczył sobie zaufanie trenera pierwszej drużyny, a w poprzednim sezonie był ważnym elementem układanki Pepa Guardioli. Środkowy napastnik we wszystkich rozgrywkach zanotował 29 występów, w których strzelił siedem goli (cztery w Premier League) i trzy asysty.
O tym, że Leicester City zabiegało o transfer tego zawodnika, wiadomo było już od kilku tygodni. Długo trwały negocjacje, ale obie strony doszły do porozumienia. “Lisy” za Iheanacho zapłaciły 27,7 miliona euro (drugi największy transfer w historii klubu, więcej kosztował tylko Islam Slimani – 30 milionów euro). 20-latek z nowym zespołem podpisał pięcioletni kontrakt. Tymczasem Manchester City zapewnił sobie prawo odkupu – jeśli “The Citizens” ponownie będą chcieli Nigeryjczyka u siebie, to będą musieli wyłożyć na stół 50 milionów euro.
Looking good, @67Kelechi! ?#WelcomeKelechi pic.twitter.com/Ab0coXl3nW
— Leicester City (@LCFC) August 3, 2017
– Jestem szczęśliwy, że stałem się częścią tego zespołu. Znam ambicje Leicester. Rozmawiałem z menedżerem, przekazał mi, co muszę robić, by pomóc zespołowi w osiągnięciu tego, co chce – powiedział Iheanacho w pierwszym wywiadzie dla klubowej telewizji.