Julen Lopetegui – Chcemy wygrać wszystkie mecze

0

24 lata temu, Julen Lopetgui miał okazję przekonać się czym jest mundial. Jako reprezentant Hiszpanii wziął udział w mistrzostwach świata, które w 1994 roku odbyły się w Stanach Zjednoczonych. Teraz 51-latek jest selekcjonerem reprezentacji swojego kraju i wraz ze swoją ekipą będzie chciał odzyskać tytuł najlepszej ekipy globu.

Hiszpania jest wymieniana w gronie faworytów rosyjskiego turnieju. Dziennikarze Marki przeprowadzili wywiad z selekcjonerem kadry. Julen Lopetgui opowiada w nim o zbliżającym się mundialu.

Marca: Mistrzostwa świata tuż tuż. Czy śpisz dobrze przed tak dużym wyzwaniem?

Julen Lopetgui:  Na razie tak. Koncentrujemy się na przygotowaniach, na tym by jak najlepiej zaprezentować się na mundialu. Pracujemy nad wieloma aspektami gry.

M: Joachim Loew powiedział, że Hiszpania zrobiła na nim ogromne wrażenie w meczu w Düsseldorf. Jak Ty to widzisz?

JL: Graliśmy bardzo dobrze, Niemcy pokazali też sporo jakości. Były oczywiście i lepsze i gorsze momenty. Staram się nie wydawać opinii na podstawie pojedynczych spotkań. Naszym celem jest pokonanie każdego przeciwnika, uwielbiamy grać ofensywnie, taka nasza natura. Jednak warto zauważyć, że mamy świetnych graczy defensywnych.

M: Jak można przygotować się do mundialu w ciągu zaledwie dwóch tygodni po 10-miesięcznym sezonie intensywnego futbolu?

JL: To prawdziwe wyzwanie. Musieliśmy zresetować się we wszystkich aspektach: fizycznie, psychicznie i taktycznie Teraz musimy to wszystko zrównoważyć, aby w odpowiednim czasie każdy gracz był przygotowany tak dobrze, jak to jest tylko możliwe.

M: Czy martwiłeś się o aż sześciu graczy swojej kadry, którzy wystąpili w niedawnym finale Champions League?

JL: W tej pracy musisz myśleć pozytywnie w każdym momencie. Zauważcie, że zawodnicy, którzy wygrali Ligę Mistrzów przyjadą na zgrupowanie pełni energii, pozytywnie naładowani po odniesionym ogromnym sukcesie. Inną sprawą jest to, że nie będę mógł pracować z nimi praktycznie do naszego towarzyskiego meczu ze Szwajcarią.

M: Jak osiągnąć tę równowagę?

JL: Punkt wyjściowy może być inny dla każdego z graczy, jednak punkt końcowy jest dla wszystkich taki sam. Na początku skupiamy się na pracy indywidualnej z zawodnikami. Dopiero potem patrzymy pod katem zespołu.

M: Czy decyzja o nie powołaniu Moraty, Vitolo czy Bartry była trudna?

JL: Po raz kolejny powtórzę. To jest to część mojej pracy. Wiedzieliśmy, że niektóre decyzje będą bolesne, ponieważ nie każdy gracz mógł znaleźć się wśród wybranych. Niektórzy mogą czuć się rozczarowani, ponieważ byli częścią tego zespołu w eliminacjach. Jednak musiałem dokonać wyboru. To moja rola.

LvBet bonus 20 złM: Tuż po końcowym gwizdku w spotkaniu, w którym rozgromiliście Argentynę (6-1) sprawiałeś wrażenie, że nie obchodzi Cię ono, że to już przeszłość. Nie było nie wiadomo jakiej radości.

JL: Bo taka jest prawda. Zagraliśmy świetne zawody, ale warto pamiętać, że nawet jak wygrywasz, jest masa rzeczy do poprawy. Zarówno ze zwycięstw jak i porażek można wyciągnąć sporo wniosków. Nie można powiedzieć, że nie ma co poprawiać w naszej grze. Ważne, by z każdego pojedynku wyciągać odpowiednie wnioski, które zaprocentują w przyszłości.

M: Co mają dać mecze towarzyskie ze Szwajcarią i Tunezją?

JL: Te dwa zespoły prezentują dwa odmienne style. To dla nas kolejna nauka. Każde z tych spotkań będzie z pewnością inne, ale każde pozwoli nam poznać coś nowego.

M: Czy podobał się Ci Thiago grający na pozycji Sergio Busquetsa?

JL: Warto przypomnieć, że Thiago grał na tej pozycji w meczach z Niemcami i Argentyną, a także w starciu Bayernu Monachium na Santiago Bernabeu. Wcześniej też tak grywał. Trzeba przyznać, że dobrze sobie radził w tych meczach. Znamy go dobrze, jesteśmy pewni umiejętności Thiago. On zawsze dostosowuje się do tego, o co go prosimy. Cieszy się moim pełnym zaufaniem.

M: Hiszpania dwa poprzednie mundiale zaczynała od porażek. W 2010 roku przegrała 0:1 ze Szwajcarią, a cztery lata później 1:5 z Holandią. Czy obawiasz się, że znów możecie zacząć od falstartu?

JL: Uważam, że nie ma co patrzeć wstecz. Minęło przecież sporo czasu. Wolę koncentrować się na tym, co mogę kontrolować. Musimy podejść do meczu z Portugalią pewni swojej wartości i umiejętności. Jeśli każdy z zawodników da z siebie 100% będzie dobrze. Jestem pewny, że przy pełnej koncentracji możemy wygrać z każdym.

M: Czy martwisz się, że Twój zespół uważany jest za jednego z faworytów? Nie obawiasz się dodatkowej presji?

JL: Dla mnie to normalna rzecz. Nie mamy nad tym kontroli. Musimy zaakceptować opinie innych. Rozumiem, że dziennikarze nas doceniają. Naszym zdaniem będzie jednak potwierdzić swoją jakość na murawie. To co ludzie mówią nie pomoże nam, ani nie przeszkodzi w walce o mistrzostwo świata. Wszystko jest w naszych nogach i głowach.

M: Czy wciąż uważasz, że losowanie nie było dla Was łaskawe?

JL: Tak. Pamiętajmy, że Portugalia jest mistrzem Europy. Iran to jeden z najlepszych zespołów z Azji, a Maroko mające w składzie masę utalentowanych graczy, a Herve Renard jest specjalistą jeśli chodzi o prowadzenie drużyn z Afryki. Warto dodać, że Maroko od prawie roku nie przegrało żadnego meczu.

M: Czy mistrzostwo świata zawsze trafia do najlepszej drużyny?

JL: Zwycięzca jest mistrzem i trzeba docenić do co zrobił. Nie staje się to przez przypadek. Piłka nożna jest grą, w której najmniejszy błąd może okazać się brzemienny w skutkach. Jeśli grasz dobrze, jesteś w pełni skoncentrowany, to minimalizujesz ryzyko błędu, a jednocześnie przybliżasz się do końcowego triumfu.


A jak przed mundialem będzie prezentowała się drużyna Hiszpanii zobaczymy już 3 czerwca, kiedy to zmierzy się w meczu towarzyskim ze Szwajcarią. Zespół z Półwyspu Iberyjskiego jest faworytem tego starcia. LVBet za wygraną Hiszpanii proponuje kurs: 1.27. Dużo więcej mogą zarobić ci, którzy zdecydują się postawić na Szwajcarów: 10.00!

Odbierz 20 PLN bez depozytu!

LvBet bonus 20 zł

Poprzedni artykułLuka Modrić – Teraz jesteśmy dynastią
Następny artykułRobert Lewandowski poinformował włodarzy Bayernu, że odchodzi z klubu