
Jordi Alba przyjaźni się z wielu piłkarzami Realu Madryt, ale nie ukrywa, że jako wierny kibic Barcelony zawsze liczy na potknięcia “Królewskich”. Nie inaczej będzie w przypadku finału Ligi Mistrzów z Liverpoolem.
Po zakończeniu męczącego sezonu, a przed rozpoczęciem przygotowań do mistrzostw świata w Rosji, piłkarze spędzają czas na urlopach, a Jordi Alba zdecydował się wykorzystać trochę wolnego czasu na otwarcie obozu piłkarskiego w miejscowości L'Hospitalet de Llobregat znajdującej się pod Barceloną. Przy okazji uroczystości 29-latek odpowiedział na pytania dziennikarzy, a w trakcie rozmów z przedstawicielami mediów nie mogło oczywiście zabraknąć tematu nadchodzącego finału Ligi Mistrzów. Lewy obrońca nie krył, że już w sobotę będzie trzymać kciuki za Liverpool:
– Szczerze mówiąc chciałbym, by Liverpool wygrał w finale. Mam doskonałe relacje z graczami Realu Madryt, spędzam z nimi większość czasu na zgrupowaniach reprezentacji Hiszpanii, ale chciałbym, by w sobotę przegrali. W sumie to chciałbym, żeby przegrywali każdy możliwy mecz. Nie boję się tego mówić. Ja jako piłkarz i jako człowiek to dwie zupełnie inne osoby. Lubię piłkarzy Realu, ale muszę być szczery. Jestem wielkim kibicem Barcelony i jak każdy cule życzę rywalom porażek. W drugą stroną wygląda to tak samo.
Jordi Alba przekazał 158300 euro na szpital w Barcelonie. #LaZabawa pic.twitter.com/kKnzbsb5Fj
— Mikołaj Walencik (@miki99walencik) May 23, 2018
Przypomnijmy, że w niedawno zakończonym sezonie Jordi Alba rozegrał 48 spotkań na wszystkich frontach i w tym czasie zdobył 3 bramki i zanotował 12 asyst. Jego dobra gra przyczyniła się do tego, że Barcelona zdobyła dublet na krajowym podwórku.
Finał Champions League już w sobotę. Bukmacherzy więcej szans na wygraną dają Realowi Madryt. LVBet za wygraną zespołu Zinedine'a Zidane'a proponuje kurs: 2.20. Więcej można zarobić obstawiając triumf Liverpoolu: 3.05.