Atletico nie jest klubem, który może pozwolić sobie na szaleństwo na rynku transferowym. Mimo iż Los Colchoneros nie należą do biednych drużyn, to na takie rozwiązanie nie jest przynajmniej jeszcze gotowi. Świetnie zdaje sobie z tego sprawę opiekun tej ekipy – Diego Simeone.
O tym i o innych sprawach przed nadchodzącym sezonem opowiedział trener Atletico – Diego Simeone.
– Nie możemy sobie pozwolić na wydawanie kwot rzędu 150 – 200 milionów euro za gracza. Musimy więc być kreatywni, ze szczególnym uwzględnieniem tego co jest dobre dla drużyny, aby zespół cały czas się rozwijał. Musimy bardzo pracować nad tym, by zawodnik, którego sprowadzamy nie okazał się niewypałem transferowym.
Simeone opowiedział także o tym jak widzi futbol:
– W futbolu nie da się naprawdę zatrzymać, pomyśleć i cieszyć się nim, ponieważ podczas naszego snu ktoś inny pracuje. Czasami zastanawiam się, czy możliwe jest, biorąc pod uwagę różne strefy czasowe, pracę 24 godziny na dobę. Modlę się o to, by mieć wystarczająco dużo energii i sił, by przekazać odpowiednio graczom to co czuję. Myślę, że to najtrudniejsza rzecz to utrzymania. Pewnego dnia może po prostu zabraknąć tej umiejętności, może się wyłączyć.
Argentyński szkoleniowiec nie ukrywa, że wygrana w Primera Division w 2014 roku była dla niego największym sukcesem. Opiekun Atletico zdradził jak czuł się po ostatnim gwizdku sędziego w zremisowanym 1:1 meczu z Barceloną, pieczętującym triumf w La Liga.
– W ostatniej kolejce sezonu pojechaliśmy na Camp Nou, gdzie potrzebowaliśmy zaledwie jednego punktu. Zastanawiałem się co mamy zrobić? Jasne stało się, że musimy zdominować Barcę, czyli zrobić coś, co jest prawie niemożliwe. Udało się! Po ostatnim gwizdku, wraz z Germanem Burgosem, moim asystentem, zacząłem się śmiać. Wiedzieliśmy, że możemy wygrać tytuł, ale kiedy stało się to faktem poczułem po prostu ogromną radość. Co było potem? Trudno to naprawdę wyjaśnić. To była cała mieszanina uczuć. To był sezon, który na pewno zostanie zapamiętany w historii nie tylko Atletico ale i całego hiszpańskiego futbolu.
48-latek opowiedział też jak został szkoleniowcem:
– Miałem wtedy 27 lub 28 lat. Wówczas tak naprawdę zdecydowałem, że zostanę trenerem. Wróciłem do domu z treningu Lazio, którego zawodnikiem wtedy byłem, chwyciłem zeszyt i udawałem, że prowadzę zajęcia. To wyglądało mniej więcej tak jak dzieci wyobrażają sobie coś podczas zabawy. Robiłam dokładnie tak samo. Ja dorosły facet udawałem trenera. Wyobrażałam sobie, że biorę udział w treningu, planowałem taktykę na następny mecz, przygotowywałem wszystko. Pod koniec dnia byłem otoczony stertą notatek. Każda strona była pokryta rysunkami lub notatkami. Zawsze lubiłem wszystko zapisywać.
A już w czwartek będziemy mogli zobaczyć w akcji drużynę Diego Simeone. Atletico w ramach International Champions Cup zmierzy się z Arsenalem. Bukmacher LVbet większe szanse na zwycięstwo daje przedstawicielom Premier League. Kurs na Arsenal wynosi 2.20. Wygrana Los Colchoneros została wyceniona na 3.00.