Po tygodniu przerwy wracają rozgrywki La Liga. Dziennikarze “SkySports” wybrali pięć rzeczy, na które warto zwrócić podczas tego weekendu.
Trzeba oczekiwać, że Real Madryt w niedzielnym spotkaniu z Celtą Vigo będzie wyglądał zdecydowanie lepiej niż w przedświątecznym El Clasico, które przegrał 0:3. FC Barcelona do gry wróci tego samego dnia, a na ich drodze stanie Levante.
Podczas weekendowych meczów możemy być świadkami dwóch wielkich powrotów – w składzie Atletico Madryt może pojawić się “syn marnotrawny”, Diego Costa, a do pełni zdrowia wrócił już zawodnik FC Barcelona, Ousmane Dembele.
Costa z powrotem w Atletico
Diego Costa w swoim powrocie do Atletico Madryt w meczu Pucharu Króla zdobył bramkę. Teraz będzie miał okazję pokazać na co go stać w lidze. Przed wcześniej wspomnianym spotkaniem napastnik urodzony w Brazylii w tym sezonie nie spędził na boisku ani jednej minuty. Spowodowane było to konfliktem z Antonio Conte i porozumieniem z Chelsea Londyn, że w zimie wróci do Atletico Madryt. Możliwość ponownej gry jest dobrą informacją dla Costy, który znów może marzyć o wyjeździe na mundial, ale także dla Atletico, które w 17 meczach zdobyło tylko 25 goli – tyle samo to 14. w tabeli Real Betis.
Powrót do pełni sił Dembele
W Barcelonie oczywiście najwięcej mówi się na temat sagi z Philippe Coutinho, ale czeka się tam także na występ zakupionego za 97 milionów euro Ousmane Dembelego. Przed kontuzją zagrał on wyłącznie trzy mecze, ale ostatnio wrócił do składu w meczu Pucharu Króla.
FC Barcelona w tym sezonie gra wyśmienicie, ale za sprawą 20-latka może się to jeszcze poprawić. Tajemnicą nie jest, że w ofensywie Katalończyków brakuje różnorodności. Dembele został zatrudniony, aby zastąpić Neymara – teraz ma szansę, aby udowodnić swoją wartość.
Czy Montella zacznie od zwycięstwa?
Vincenzo Montella niedawno stracił pracę w AC Milan, a kilka tygodni później został zatrudniony przez Sevillę. Mecz derbowy z Realem Betis będzie jego pierwszym meczem na ławce trenerskiej tego zespołu. Wygrana w tym spotkaniu byłaby świetnym sposobem na zaskarbienie sobie sympatii fanów. To jedne z największych hiszpańskich derbów, zbudowane na historycznej rywalizacji. Sevilla jest piąta w tabeli, Betis 14. Miejsca ligowe jednak nie będą miały znaczenia – będzie to brutalna gra. Wygrana Sevilli spowodowałaby, że przynajmniej na 24 godziny wyprzedziłaby Real Madryt. Tymczasem Betis patrzy na tę mecz, jako na jednorazową szansę pokazania się jako najlepsza drużyna w mieście. Tak więc nie jest to ważne spotkanie wyłącznie dla Montelli.
Real Madryt odbije się od dna?
Real Madryt na wyjeździe zmierzy się z Celtą Vigo, a Zinedine Zidane, po bolesnej porażce z Barceloną, zapewne chce już poprawić nastroje w zespole. Królewscy zmienili taktykę na to spotkanie, ale teraz powinni wrócić do bardziej ofensywnej gry.
W związku z tym do składu mógłby wejść Gareth Bale, który zwiększyłby ich siłę rażenia w ataku. Walijczyk strzelił bramkę w Pucharze Króla, a teraz ma szansę pomóc drużynie w odbiciu się od dna.
Kto będzie pierwszym bramkarzem Athleticu?
Kibice z kraju Basków zastanawiają się, kto do końca sezonu będzie strzegł bramki Athleticu Bilbao. Jest to spowodowane, że kontrakt Kepy Arrizabalaga kończy się w czerwcu, a Real Madryt może się zdecydować na wykupienie go już w zimę. Ten 23-latek jest pozytywnie oceniany, otrzymał także powołanie do reprezentacji. W ostatnim czasie leczy kontuzje, trenuje indywidualnie, dlatego mało prawdopodobne jest, abyśmy go wkrótce zobaczyli na boisku. Ze względu na beznadziejną grę Athleticu można też się spodziewać, że Kepa został zwabiony do Madrytu i w obecnym klubie już więcej nie zagra.