Adam Danch nie będzie najlepiej wspominać ostatniego meczu, który rozegrał w 2017 roku. Piłkarz Arki Gdynia w starciu z Koroną Kielce nabawił się poważnej kontuzji pleców, z powodu której musiał przejść operację. Obrońca wraca już do pełni sił i walczy z czasem, aby zdążyć na inaugurację rundy wiosennej.
Adam Danch jak dotychczas w tym sezonie nie zyskał sobie dostatecznego zaufania trenera Leszka Ojrzyńskiego, przez co w LOTTO Ekstraklasie zagrał wyłącznie ośmiokrotnie. Obrońca najmniej pozytywnie będzie wspominać ostatni mecz przeciwko Koronie Kielce. 30-latek ze względu na kontuzję boisko opuścił po 45 minutach, a później się okazało, że uraz jest na tyle poważny, iż konieczna będzie operacja:
– Możdżeń wszedł wślizgiem i dostałem w plecy. Poczułem przeszywający ból. Czułem się jakby prąd mnie poraził. Rezonans wykazał, że skruszył mi się jeden z dysków. To musiało skończyć się zabiegiem. Kilka dni po spotkaniu w Kielcach trafiłem na stół operacyjny. Teraz przechodzę rehabilitację. Za wcześniej mówić czy z kręgosłupem jest wszystko ok, bo jestem dopiero miesiąc po operacji. Nie wiem jak będzie na boisku, czy plecy nie będą bolały. Jestem jednak optymistą.
Zawodnik urodzony w Rudzie Śląskiej ma już za sobą pierwsze jednostki treningowe po kontuzji. Jego celem jest dojście do pełni sprawności przed pierwszym meczem, a także wywalczenie miejsca w pierwszym składzie, gdyż rola rezerwowego go nie zadowala:
– To na razie lekkie wprowadzenie. Ciężko stwierdzić jak organizm zareaguje na intensywne zajęcia. Chciałbym być gotowy do gry na pierwszy mecz rundy wiosennej z Lechem Poznań. Muszę podwójnie zacisnąć zęby. Po pierwsze, żeby wrócić do pełni zdrowia. Po drugie, aby odzyskać miejsce w jedenastce. Mam podrażnioną ambicję po jesieni, kiedy nie grałem za dużo.
Arka Gdynia pierwszy mecz w 2018 roku rozegra 11 lutego – ich rywalami będzie Lech Poznań. Bukmacher Fortuna na wygraną podopiecznych Ojrzyńskiego oferuje kurs @ 3.75.