W niedzielę byliśmy świadkami niemałej niespodzianki na Red Bull Arena, gdzie miejscowe RB Lipsk przegrało z ostatnią drużyną Bundesligi, FC Köln. Wcześniej Schalke 04 Gelsenkirchen wywiozło komplet punktów z Leverkusen.
Schalke 04 Gelsenkirchen wygrywa na BayArena
W pierwszym niedzielnym meczu zmierzyły się ekipy Bayeru Leverkusen i Schalke 04 Gelsenkirchen. Górą okazali się goście, którzy pokonali Aptekarzy 2:0. Stawką tego spotkania było miejsce na podium Bundesligi, więc można się było spodziewać, że jedna i druga ekipa będzie odpowiednio zmotywowana.
Pierwsza groźna sytuacja miała już miejsce w 11. minucie i od razu zakończyła się bramką dla przyjezdnych. Jej autorem został Guido Burgstaller, który otrzymał precyzyjne podanie od Daniela Caligieriego, a następnie dokładnym strzałem pokonał Bernda Leno. Mecz był toczony w dobrym tempie i swoje okazje miała każda z drużyn. Najważniejszym – po bramce – wydarzeniem pierwszej połowy była czerwona kartka dla Dominika Kohra, który w krótkim czasie zobaczył dwa żółte kartoniki i w związku z tym musiał opuścić boisko.
Po zmianie stron sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo i gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się skromną wygraną gości, to arbiter główny tego spotkania przyznał Schalke rzut karny za faul Panagiotisa Retsosa. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Nabil Bentaleb, który nie miał żadnych problemów z ustaleniem wyniku.
Ciekawa statystyka. Schalke po raz pierwszy od września 2015 (!) wywiozło 3 punkty ze stadionu rywala znajdującego się w górnej połowie tabeli (mecz przeciwko HSV). #BundesTAK
— Mateusz Ryczek (@mateusz_ryczek) February 25, 2018
Niespodzianka w Lipsku
RB Lipsk w środku tygodnia świętowało awans do kolejnej rundy Ligi Europy, ale dzisiaj piłkarze Ralpha Hasenhüttla musieli zapomnieć o tamtym sukcesie i zmierzyć się w ramach 24. kolejki Bundesligi z FC Köln. Spotkanie zaczęło się dla nich wyjątkowo dobrze, ponieważ już w 5. minucie gry objęli prowadzenie. Strzelcem gola został Jean-Kevin Augustin, który po dobitce wbił piłkę do zupełnie pustej bramki. Ich przewaga w pierwszej połowie nie podległa dyskusji. Gospodarze kontrolowali przebieg gry i wydawało się, że następne bramki są kwestią czasu.
Te padły dopiero w drugiej połowie, ale dla FC Köln. Najpierw w 70. minucie wynik spotkania wyrównał Vincent Koziello. 22-letni przejął piłkę z odbicia i strzelił z krawędzi pola karnego, piłka wpadła tuż przy lewym słupku. To trafienie było sygnałem do ataku dla Kozłów. Goście bramkę na wagę trzech punktów zdobyli już siedem minut później. Leonardo Bittencourt otrzymał prostopadłe podanie od Marcela Risse i wepchnął piłkę do siatki.
Gospodarzom nie udało się doprowadzić do wyrównania i byliśmy świadkami wielkiej niespodzianki na Red Bull Arena, o której po pierwszej połowie nie marzyli nawet fani przyjezdnej drużyny. Tym samym FC Köln zrównało się punktami z HSV i do bezpiecznej lokaty traci osiem punktów. Czy Kozłom uda się utrzymać w Bundeslidze?
Niedzielne mecze 24. kolejki Bundesligi
Bayer Leverkusen – Schalke 04 Gelsenkirchen 0:2 (0:1)
0:1 Burgstaller 11′
0:2 Bentaleb 89′ (k.)
RB Lipsk – FC Köln 1:2 (1:0)
1:0 Augustin 5’
1:1 Koziello 70’
1:2 Bittencourt 77’