Górnik Zabrze nie zwalnia tempa! Beniaminek LOTTO Ekstraklasy po raz trzeci wygrał na własnym stadionie. Tym razem zabrzanie ograli aż 4:0 Wisłę Płock, a hat-tricka zaliczył Igor Angulo.
Górnik Zabrze wrócił w tym sezonie do najwyższej klasy rozgrywkowej i jak na razie jest jedną z drużyn, którą ogląda się najprzyjemniej. Podopieczni Marcina Brosza zazwyczaj nie kalkulują, a w ich meczach pada najwięcej bramek. Nic dziwnego, że stadion w Zabrzu znów zapełnił się prawie do ostatniego miejsca, choć rywal, Wisła Płock, do najatrakcyjniejszych nie należał.
Angulo nie do powstrzymania
Igor Angulo jest nie tylko najlepszym strzelcem Górnika, ale całej ligi. Wcześniej zdobył już siedem goli w pierwszych sześciu meczach, dziś znów nie miał sobie równych na murawie, choć na pierwsze popisy hiszpańskiego napastnika musieliśmy trochę poczekać. Choć tempo meczu od początku było dość wysokie, to w pierwszych minutach brakowało klarownych sytuacji na gola i celnych strzałów.
Zmieniło się to dopiero w 27. minucie – Szymon Żurkowski bardzo mocno uderzył z dystansu, lecz był to strzał w środek bramki. Mimo to Seweryn Kiełpin miał lekkie problemy z odbiciem piłki. Cztery minuty później znów uderzał Żurkowski, lecz także tym razem golkiper Wisły skutecznie interweniował.
Na przerwę gospodarze i tak schodzili jednak z dwubramkowym prowadzeniem, bo w ostatnich minutach pierwsze skrzypce grał duet Rafał Kurzawa – Igor Angulo. Ten pierwszy występował w roli podającego, drugi znów był egzekutorem. Najpierw po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Hiszpan skierował piłkę do siatki głową, później po prostopadłym podaniu Kurzawy pięknie uderzył z powietrza.
Pełna dominacja
Dwubramkowe prowadzenie nie zadowalało jednak Górnika. Gospodarze od początku drugiej połowy walczyli o kolejne bramki. W 51. minucie znakomitą sytuację miał Łukasz Wolsztyński, lecz uderzył tuż obok słupka. Dwie minuty później było już 3:0. Kolejnym fenomenalnym dośrodkowaniem popisał się Kurzawa, a z bliska piłkę do siatki skierował Mateusz Wieteska.
Wisła próbowała odpowiedzieć za sprawą uderzenia Jose Kante. Napastnik gości skierował zresztą piłkę do siatki, ale zrobił to… ręką. Sędzia gola oczywiście nie uznał, a strzelca ukarał żółtą kartką. W 58. minucie Angulo skompletował hat-tricka. Hiszpan wykorzystał fatalny błąd Kiełpina, który niepotrzebnie wychodził z bramki i przewaga gospodarzy była jeszcze większa.
Kante stał się natomiast antybohaterem spotkania. Najpierw nie wykorzystał kolejnej okazji, gdy jego strzał obronił Tomasz Loska. Później napastnik Wisły wyleciał natomiast z boiska za drugą żółtą kartkę po ostrym wślizgu. Górnik mógł ten mecz wygrać jeszcze wyżej, bo po trzech asystach o gola chciał powalczyć Kurzawa, ale jego strzał z rzutu wolnego trafił jedynie w poprzeczkę. W doliczonym czasie gry goście mogli zdobyć za to gola honorowego, lecz uderzenie Damiana Szymańskiego obronił Loska.
Górnik Zabrze – Wisła Płock 4:0 (2:0)
1:0 – Igor Angulo 38′
2:0 – Igor Angulo 44′
3:0 – Mateusz Wieteska 53′
4:0 – Igor Angulo 58′