Adnan Januzaj po niepowodzeniach w Anglii oraz w Niemczech zdecydował się na spróbowanie sił w Hiszpanii. Piłkarz Realu Sociedad w obszernym wywiadzie udzielonym dziennikowi “AS” mówi o planach oraz współpracy z Louisem van Gaalem, która nie układała się pomyślnie.
Kilka lat temu, gdy mówiono o największych talentach piłkarskich na świecie, to w tym gronie nie mogło zabraknąć Adnana Januzaja. 22-latek błyskawicznie przebił się do pierwszej drużyny Manchesteru United, ale następnie jego rozwój się zatrzymał. Belg został wysyłany na wypożyczenia, na których niekoniecznie potwierdzał własną wartość. Teraz Januzaja czeka kolejny test – tym razem przyjdzie mu rywalizować na hiszpańskich stadionach, bowiem w letnim okienku transferowym został zawodnikiem Realu Sociedad.
Prawy skrzydłowy uważa, że w Premiera Division się rozwinie, a dodatkowo sądzi, że to liga, w której będzie sobie dobrze radził:
– Myślę, że będę świetnie czuł się w tej lidze. Pasuje ona do mnie – mówili mi to wszyscy, z którymi rozmawiałem przed transferem. To dla mnie nowe wyzwanie, ale się go nie boję i czekam na rywalizację.
Pomimo, iż Januzaj liczy zaledwie 22 wiosen, to w porównaniu do rówieśników może pochwalić się sporym doświadczeniem w europejskich rozgrywkach:
– Jestem młody i sądzę, że posiadam wystarczająco dużo umiejętności potrzebnych do tego, aby z powodzeniem radzić sobie w Hiszpanii. Mam 22 lata, ale w przeciwieństwie do zawodników w moim wieku posiadam doświadczenie zdobyte na najwyższym poziomie.
Sześciokrotny reprezentant Belgii przyznał, że po niepowodzeniu w Manchesterze United, jego celem jest potwierdzenie własnej wartości:
– Chcę pokazać, że jestem dobrym graczem. Dostawałem wiele uwag na temat mojej gry oraz wartości. Wątpiono także czy spełniłem oczekiwania, które we mnie pokładano. W późniejszym okresie dostawałem mało szans, często siedziałem na ławce, przez co straciłem pewność siebie. Następnie pojawiały się małe urazy. Chcę grać w piłkę, a w Realu Sociedad będę miał ku temu okazję.
Januzaj przestał regularnie grać w Manchesterze United, gdy posadę trenera w tym klubie przejął Louis van Gaal. Belg nie ukrywa, że był w konflikcie z opiekunem. Dodatkowo humorystycznie dodał, że to jemu zadedykuje pierwszą bramkę dla Sociedad:
– Nie chcę o nim rozmawiać. Każdy wie, że są z nim trudności, a ja nie miałem z nim najlepszych relacji. To nie było łatwe. Było wręcz frustrujące. Pierwszą bramkę w La Liga zadedykuję van Gaalowi!
Głównym celem 22-latka na kolejne miesiące nie jest wywalczenie miejsca w reprezentacji Belgii, która zagra na przyszłorocznych mistrzostwach świata w Rosji:
– To nie jest mój priorytet, bowiem na mundialu grałem już w wieku 18 lat. Chcę rozwijać się jako piłkarz, a jeśli selekcjoner uzna, że zasługuję na miejsce w kadrze, to będę zachwycony.