Wróciła Premier League, wracają więc Zielone Strzałki. W serii prezentujemy polecane przez nas transfery na zbliżającą się kolejkę. Znajdziecie tu czasem oczywiste wybory, ale staramy się także wyprzedzać szablon i polecać tych mniej popularnych piłkarzy w Fantasy Premier League. Czas start!
Kliknij TUTAJ i dołącz do ligi GOL.PL – do wygrania koszulka wybranego klubu Premier League!
Atak, czyli klucz do sukcesu
Sergio Aguero (11.0) – jeśli spojrzymy na kalendarz Manchesteru City, to zobaczymy zieloną autostradę do punktów, z której aż żal nie skorzystać i nie zwerbować w swoje szeregi argentyńskiego napastnika. Obywatele są murowanym kandydatem do zwycięstwa w GW2, kiedy to zmierzą się z Huddersfield. Spodziewamy się w tym starciu kilku bramek z ich strony, a jeśli Kun będzie grał, to na pewno będzie przy którejś maczał palce. Właśnie. Jeśli będzie grał. Problemem jak zawsze w przypadku zawodników Guardioli jest przeklęta rotacja. Choć bliżej nam do wersji, że Pep postawi mimo wszystko na niego, a nie na Gabriela Jesusa (10.5), to odczuwamy delikatny dyskomfort związany z tym wyborem. Jednak kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana i nie wygrywa w Fantasy Premier League.
Roberto Firmino (9.5) – najbardziej defensywny napastnik w Anglii zrobił w pierwszym meczu to, co miał do zrobienia. Pomagał już po stracie piłki w jej odzyskaniu, a następnie zaliczył asystę przy drugim golu Sadio Mane (9.6). Jest on jeszcze trochę w wakacyjnej formie, ale wyraźnie stwarzał problemy obrońcom West Hamu. Strzelał momentami niezdarnie, z drugiej strony imponował mocnym trzymaniem się na nogach. Przed The Reds trzy względnie proste mecze, a jeśli machina Jurgena Kloppa w nich zatrybi, to wrześniowe pojedynki z Tottenhamem i Chelsea mogą nie być problemem. Przyjście Naby’ego Keity (7.5) powinno też sprawić, że Brazylijczyk nie powinien mieć aż tylu defensywnych zadań, co może przełożyć się na gole i asysty.
Raul Jimenez (5.5) – jeśli chodzi o budżetowe opcje, to warto pochylić się nad Raulem Jimenezem. Trudne mecze w GW3 i GW6, a poza tym pojedynki z ekipami w zasięgu beniaminka. Podopieczni Nuno Espírito Santo pokazali co nieco walorów ofensywnych i napastnik za 5.5 z takiej drużyny może się okazać prawdziwym skarbem. W tej ofercie otrzymujemy taniego napastnika, który ma pewny plac co kolejkę, a piłki mają dostarczać mu Ruben Neves (5.1), czy Jao Moutinho (5.5). Umówmy się: nie byle jacy z nich zawodnicy.
Pomoc, czyli liczymy na asysty i gole
Sadio Mane (9.6) – chyba nie mogliśmy sekcji pomocników zacząć od innego zawodnika. Pojedynek z West Hamem pokazał, że dobra dyspozycja w meczach przedsezonowych nie była dziełem przypadku. Gdy większość kombinowała z umieszczeniem u siebie Salaha (13.0), niektórzy poszli z Senegalczykiem za rękę i wyszli na tym bardzo dobrze i co najważniejsze bez szwanku. Dwie bramki (choć jedna ze spalonego) mówią same za siebie. Prawdą jest jednak, że trafienie kto z ofensywnego trio Liverpoolu będzie miał swój dzień graniczy z trafieniem na kogo postawi tym razem Pep Gaurdiola. Na ten moment najlepiej z nich zaprezentował się Sadio Mane.
Bernardo Silva (7.6) – Manchester City może mieć z niego niezłą pociechę i godnego następcę Davida Silvy (8.5). Zresztą pomocnik z pewnym placem u Łysego Maga Rotacji za 7.6 może się okazać prawdziwym skarbem i dobrą skarbonką w FPL. Czujemy, że jego cena lada moment ponownie pójdzie do góry. Obstawiamy, że już po GW2. Pokazał, że jest gotów walczyć nie tylko o pierwszą jedenastkę, ale także o pierwszoplanową rolę. Szczególnie, że z gry na dwa-trzy miesiące wypadł Kevin de Bruyne (10.0) Więcej o tym, dlaczego Bernardo Silva jest dobry wyborem w Fantasy Premier League, przeczytacie tutaj.
Richarlison (6.6) – większość znaków na niebie i ziemi wskazuje na to, że Fawelarz zagra w meczu z Southampton. W pierwszym spotkaniu dwukrotnie odnalazł drogę do siatki Wilków, a fakt, że to nie on, a Gylfi Sigurdsson (7.5) zszedł z boiska po czerwonej kartce Phila Jagielki (4.5) mówi bardzo wiele. To ulubiony zawodnik Marco Silvy, od którego na Goodison Park może być niedługo ustalany wyjściowy skład. Do tego dobry kalendarz Evertonu i wspomnienie początku zeszłej kampanii w jego wykonaniu robi z Brazylijczyka obowiązkowego zawodnika w naszych składach.
Defensywa, czyli ostoja naszego zespołu
Benjamin Mendy (6.1) – Francuz nie podobał mi się w defensywie. Momentami zbyt łatwo dał się mijać swoim rywalom. Jednak jeśli chodzi o grę do przodu, to jest to zupełnie inna para kaloszy. Mendy zaliczył dwie asysty. Przy pierwszej większość roboty wykonał Sterling (11.0), ale przy tej drugiej należy już go pochwalić. Często zapuszczał się w okolice pola karnego przeciwnika. Częściej niż znany z tego Marcos Alonso (6.5)! Do tego 2 strzały, 2 wślizgi, 2 bloki i aż 83 kontakty z piłką, co również miało wpływ na trzy bonusowe punkty. Bestia.
Andrew Robertson (6.0) – nie masz jeszcze potrojonej ofensywy Liverpoolu? To może pomyśl nad ich defensorem? Szkot zagrał idealne zawody z West Hamem, czego wynikiem była asysta i asysta drugiego stopnia – dzięki czemu zarobił dwa dodatkowe punkty za bonus. Ciągnie go do ataku, a wzmocnieni defensywie The Reds nie będą tracić już tylu bramek. Prawdopodobne asysty i być może gole czynią z niego świetną opcję.
Joe Hart (4.5) – Anglik zadebiutował w barwach Burnley i jak na razie nie stracił żadnego gola. Kalendarz ekipy Seana Dyche’a wygląda bardzo przyzwoicie i jeśli Anglik utrzyma pierwszy skład, to bramkarz za 4.5 z takim terminarzem na początku sezonu może być strzałem w przysłowiową dziesiątkę. Szczególnie, że do The Clarets zaglądaliśmy po czyste konta już w tamtym sezonie.
Jak podobają się Wam nasze składy? Kogo Wy macie w swoich zespołach? Pochwalcie się w komentarzach na naszym profilu na Facebooku i nie zapomnijcie dołączyć do ligi!
BONUS 100% DO 1000 PLN
- Zarejestruj konto na LVbet za pośrednictwem Gol.pl!
- Dokonaj depozytu minimum 100 PLN.
- Odbierz równowartość nawet 1000 PLN.
- Szczegóły znajdziesz TUTAJ.