Bernardo Silva ma przed sobą ważny sezon w Manchesterze City

0
Bernardo Silva

Bernardo Silva przez ostatni rok wiele się nauczył i niewątpliwie ewoluował jako piłkarz. Ten sezon rozpoczął w świetnej formie i pokazał, że jest gotowy, żeby walczyć o główną rolę w Manchesterze City. Tym bardziej, że na kilka tygodni z gry wypadł dotychczasowy lider drużyny, Kevin De Bruyne.

Tylko bramkarz Ederson i Gracz Roku Kevin De Bruyne grali w poprzednim sezonie w większej liczbie meczów niż Bernardo Silva. Problem Portugalczyka polegał na tym, że trzynastu jego kolegów z drużyny miało więcej występów od pierwszej minuty. Był więc stale obecny, ale z drugoplanową rolą. Zawsze dostępny, ale rzadko dopuszczany na pierwszy plan.

Wszystko jednak wskazuje na to, że jego sytuacja w tym sezonie może się zmienić. To on pełniąc centralną rolę ustalił wynik meczu z Arsenalem na 2:0. A kilka dni wcześniej grał jeszcze lepiej przeciwko Chelsea w walce o Tarczę Dobroczynności.

Pep Guardiola był po tym meczu jak zwykle aż nazbyt wylewny głosząc pochwały na temat swojego piłkarza.

– Występ Bernardo Silvy był po prostu arcydziełem. W tej chwili ta drużyna to Bernardo Silva i dziesiątka innych graczy. W tej chwili. Za jedenaście miesięcy może się to zmienić, w zależności od tego kto co pokaże na murawie. Ale teraz Bernardo jest daleko przed resztą, więc to dlatego on gra.

Jest niezwykle inteligentny i bardzo sprytny. Potrafi też walczyć, rywalizację ma we krwi. Myślę, że to jego wszyscy w drużynie najbardziej lubią. Pokazał mi dzisiaj wiele rzeczy. Jest jednym z powodów, dla których dzisiaj wygraliśmy. Powodów było wiele, ale Bernardo Silva był jednym z nich.

silva i guardiola

Statystyki potwierdzają, że Bernardo Silva wykazał się nie lada kondycją w meczu z Arsenalem. Przebiegł łącznie 12,68 km – ponad kilometr więcej niż ktokolwiek z jego drużyny, ale też ponad pół kilometra więcej niż jakikolwiek piłkarz rywali. A to w końcu rywale biegali za piłką i gonili wynik. A mimo wszystko to Silva nie przestawał biegać po boisku.

Ta wysoka forma przyszła w idealnym momencie dla Manchesteru City. Wystawiając Silvę w środku pola, Guardiola znalazł miejsce w drużynie dla Riyada Mahreza, rekordowego transferu klubu.

Gra na środku nie jest jednak niczym nowym dla Portugalczyka. W Monaco Bernardo Silva występował z numerem 10 na plecach i taką właśnie rolę pełnił w drużynie. Jednak z wielu powodów w Manchesterze nie mógł już tak często na niej grać.

Mecz z Arsenalem pokazał jednak, że Guardiola gotowy jest na ewolucję w drużynie. Nie jest to zaskoczenie, gdy weźmiemy pod uwagę, że trzech z czterech obrońców – Benjamin Mendy, Aymeric Laporte i John Stones – zagrali łącznie w 29 ligowych meczach w poprzednim sezonie. Ich większe znaczenie w tym sezonie naturalnie zmieniło obecny kształt drużyny.

W meczu z Chelsea Stones pokazał, że grając dalej od własnej bramki również czuje się bardzo komfortowo, a to oznacza, że Guardiola może liczyć na piłkarzy w środku pola, co z kolei pozwala mu dać rolę środkowego pomocnika innemu typowi gracza, niż robił to dotychczas. Po roku przyzwyczajania się do Premier League, Bernardo Silva może wypełnić tę lukę.

W meczu z Arsenalem tylko 29% kontaktów z piłką Silvy miało miejsce w środkowej części boiska. Była to jego pozycja, ale z licencją na bieganie tam, gdzie jest najbardziej potrzebny lub ma najwięcej miejsca. Elastyczność systemu gry pozwala mu na takie wędrowanie po murawie, a to bardzo mu odpowiada.

bernardo silva

Nie jest to jednak zaskoczeniem, a już na pewno nie dla Manchesteru City. Wystarczy przypomnieć Davida Silvę, który już przeszedł w klubie drogę ze skrzydła na środek boiska. Być może teraz pora, by uczynił to Portugalczyk.

Oczywiście Hiszpan wciąż pełni ważną rolę w drużynie i nie zamierza jej oddawać. Tym bardziej, że jest to ostatni rok jego kontraktu. David Silva ma jednak już 32 lata, więc Guardiola zdaje sobie sprawę, że nie będzie mógł korzystać z jego usług w każdym meczu i czasem będzie trzeba dać mu odpocząć.

Chociaż City szukało środkowego pomocnika w tym oknie transferowym, to nie bez powodu Mahrez był pierwszy na liście życzeń. Nie dlatego, że Raheem Sterling czy Leroy Sane zwiedli na skrzydle, ale Guardiola wiedział, że w każdej chwili może skorzystać z Phila Fodena. Wiedział też, że ma już skrzydłowego, którego może ustawić na środku.

– Gdy grał, był świetny. Jest młodym chłopakiem, z którego jesteśmy bardzo zadowoleni. Cieszymy się, że jest z nami w szatni. Zostanie z nami na długo, a na pewno nie odejdzie, dopóki ja jestem trenerem. Nigdy nie widziałem go smutnego, nawet na moment – on zawsze ma dobry humor, nawet wtedy, gdy nie gra.


BONUS 100% DO 1000 PLN

LVbet bonus

  1. Zarejestruj konto na LVbet za pośrednictwem Gol.pl!
  2. Dokonaj depozytu minimum 100 PLN.
  3. Odbierz równowartość nawet 1000 PLN.
  4. Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
ŹRÓDŁOSkySports
Poprzedni artykułŁukasz Teodorczyk podpisze dziś umowę z nowym klubem
Następny artykułPolecane transfery do Fantasy Premier League przed 2. kolejką