Jordan Pickford zdaje sobie sprawę, że nie jest najlepszym bramkarzem na świecie, ale wie, że jego umiejętności są na naprawdę wysokim poziomie.
Przed startem mistrzostw świata Gareth Southgate zastanawiał się, kto zostanie pierwszym bramkarzem reprezentacji Anglii po tym, jak powołania do kadry nie otrzymał Joe Hart. 47-latek postawił na golkipera Evertonu, a ten odpłaca mu się za zaufanie. Jordan Pickford został bohaterem meczu z Kolumbią, a po meczu ocenił swój występ ze sporą skromnością:
– Po prostu zrobiłem swoje. Nie obchodzi mnie to, że nie jestem najlepszym bramkarzem na świecie. Czuję, że mam odpowiednią moc, że jestem zwinny.
Pickford. Incredible. pic.twitter.com/PCU1oPCyyZ
— Jœl (@Joelissimmo) July 3, 2018
Przypomnijmy, że Anglicy ogrywając Kolumbię przełamali koszmarne serie. “Synowie Albionu” po raz pierwszy od 22 lat wyszli zwycięsko z konkursu rzutów karnych. Ponadto udało się przełamać impas związany z mistrzostwami świata – po raz ostatni zagrali w ćwierćfinale turnieju w 2006 roku. Cztery lata później odpadli w 1/8 finału, a na kolejnym mundialu nie zdołali wyjść z grupy. Teraz Jordan Pickford i spółka mają spore szanse, by pójść jeszcze krok dalej, bowiem o ćwierćfinał zagrają ze Szwedami.
Która drużyna sięgnie po Puchar Świata? W grze zostało już tylko 8 drużyn, a bukmacher LvBet jako faworyta turnieju ocenia Brazylię – kurs na jej zwycięstwo wynosi 3,75. Dalej plasują się Francuzi i Anglicy – ich wygrane wyceniane są na 5,00.