W sobotę oczy kibiców hiszpańskiej piłki będą skierowane na Madryt, gdzie zostanie rozegrany finał Copa Del Rey. Właśnie pojedynek FC Barcelony z Sevillą przyćmi inne wydarzenia w Primera Division.
Wieczorne starcie będzie okazją do rewanżu dla Sevilli za porażkę w finale Pucharu Króla przed dwoma laty. Wówczas to, Barca grająca od 36. minuty w osłabieniu, po czerwonej kartce dla Mascherano, w regulaminowym czasie zremisowała 0:0. Dopiero, gdy siły się wyrównały (Banega w doliczonym czasie gry został wyrzucony z boiska), zespół prowadzony wówczas przez Luisa Enrique pokazał swoją wyższość i po golach Alby i Neymara zwyciężył 2:0.
Jednak łatwo powiedzieć zrewanżować się. Przecież na przeciw zespołu Vincenzo Montelli stają prawdziwi dominatorzy tych rozgrywek. Duma Katalonii brała udział w aż czterdziestu finałach Copa del Rey , wygrywając 29 z nich. Drugi w tej klasyfikacji baskijski Athletic ma sześć trofeów mniej. Sevilla do tej pory zanotowała pięć triumfów w Pucharze Króla. Jak powiedział opiekun Barcy, Ernesto Valverde, wygranie tych rozgrywek to dla jego podopiecznych to po prostu obowiązek. Mało tego. Zdaniem Mundo Deportivo, zespół ze stolicy Katalonii musi po prostu zwyciężyć dla swojego trenera. W klubie wciąż panuje duże rozczarowanie po odpadnięciu z Ligi Mistrzów i porażka dziś może okazać się gwoździem do trumny 54-letniego szkoleniowca. Zdaniem tego dziennika nawet wygrana w finale Copa del Rey może okazać się niewystarczająca. Wiele ma zależeć też od tego jak zespół zaprezentuje się podczas zbliżającego się wielkimi krokami El Clasico! Dla Sevilli wygrana oprócz prestiżu może być ostatnią szansą na zakwalifikowanie się do przyszłorocznej edycji europejskich pucharów. Jeśli Blanquirrojos przegrają wieczorne starcie będą musieli się nieźle napocić, by zająć miejsce gwarantujące awans do Ligi Europy.
Nie ma co się oszukiwać, ale obecnie Sevilla nie znajduje się w najlepszej formie. Zespół ten nie wygrał od ponad miesiąca. Ostatnia wygrana to pamiętny mecz na Old Trafford i triumf nad Manchestrem United 2:1, dający awans Andaluzyjczykom do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. Barcelona będzie miała też przewagę w tym, że na mecz z Celtą, który odbył się w środku tygodnia, Valverde desygnował praktycznie drugi garnitur graczy. Zmęczenie więc nie wchodzi w grę. Montella również starał się rotować, ale nie ma aż takiego komfortu i potencjału na ławce rezerwowych, by móc dać odpocząć wszystkim podstawowym zawodnikom. Jak będą wyglądały składy obu ekip? Dziennikarze są zgodni. Obaj szkoleniowcy skorzystają ze swoich najlepszych zawodników. W Bramce Barcy nie zobaczymy co prawda ter Stegena, który ustąpi miejsca mającemu abonament na grę w Copa del Rey, Jasperowi Cillessenowi.
Barcelona jest też faworytem bukmacherów. LVBet za wygraną tego zespołu proponuje kurs: 1.42. Dużo więcej można zarobić stawiając na wygraną Sevilli. Kurs jaki wystawił ten bukmacher to: 7.00. Można poszukać innych ciekawych kursów. Należy zakładać, że w tym meczu zobaczymy gole,a ja osobiście liczę, że będzie to widowisko godne finału. Stawiam, że może być ich trochę w pierwszej połowie.
Data: 21.04.2018, godzina 21:30
Typ: ponad 1.5 gola do przerwy
Kurs: 2.15
Buk: LVBet
oraz, że mecz będzie prawdziwą ucztą dla kibiców. Może to błędne założenie, że oba typy opieram na dużej ilości bramek, ale mam dobre przeczucie. Barca wie jak ugryźć rywala, a Sevilla nie dość, że potrafi strzelać, to uwielbia tracić gole.
Data: 21.04.2018, godzina 21:30
Typ: Barcelona i ponad 3.5 gola w meczu
Kurs: 2.40
Buk: LVBet
Przy tego typu meczach czasem warto się zastanowić nad graniem na czerwoną kartkę. W poprzednim, wspomnianym wyżej starciu obu ekip aż trzech zawodników nie dokończyło spotkania. Czekam na Wasze propozycje.