ME U-21 – Anglia pokazała nam miejsce w szeregu, smutny koniec turnieju

0

Przed meczem z Anglią można było jeszcze spoglądać w tabelę i łudzić się, że Polakom uda się awansować do półfinału. Już pierwsze minuty rozwiały jednak te nadzieje. Skończyło się na porażce 0:3 i ostatnim miejscu w grupie A.

Brutalna weryfikacja

Dzięki temu, że Dawid Kownacki w końcówce meczu ze Szwecją wykorzystał rzut karny, Polacy mieli jeszcze szanse na awans do półfinału. Nie wszystko zależało od nich, ale podstawowy warunek był jeden – w Kielcach trzeba było pokonać Anglię. A dziś byliśmy tego mniej więcej tak blisko, jak kadra Waldemara Fornalika awansu na mundial w Brazylii.

We wcześniejszych spotkaniach Polacy mieli wyśmienity początek. Ze Słowacją już w pierwszej minucie gola strzelił Patryk Lipski, ze Szwecją w szóstej minucie trafił Łukasz Moneta. Z Anglią także mieliśmy bramkę w szóstej minucie, tylko że zdobyli ją Wyspiarze. Demarai Gray otrzymał piłkę przed polem karnym i zdecydował się na strzał, a piłka po rykoszecie zmyliła Jakuba Wrąbla i wpadła do siatki.

O ile we wcześniejszych meczach wychowanek Śląska Wrocław nie był pewnym punktem drużyny, to dziś właśnie nasz bramkarz, mimo wysokiej porażki, prezentował się po stronie Polaków najlepiej. Tylko dzięki jego refleksowi na linii bramkowej do przerwy było 0:1. Polacy bramce Pickforda nie zagrozili w pierwszej części meczu ani razu. Krzysztof Piątek miał po meczu otwarcia pretensje, że nie grał w pierwszym składzie. Dziś przekonaliśmy się czemu…

Jeśli ktoś chciał przyjrzeć się nowemu nabytkowi Evertonu, który za Pickforda dopiero co zapłacił 30 milionów funtów, zwyczajnie nie miał ku temu okazji. Angielski bramkarz przez zdecydowaną większość meczu nie miał do roboty zupełnie nic. Być może dlatego raz podał prosto do Murawskiego, ale Polak i tak tego nie wykorzystał. Wyjątkami były w zasadzie tylko wybicia z piątego metra, jak to po niecelnym strzale Przemysława Frankowskiego i jedynej groźnej akcji Polaków w całym meczu.

Tylko że w tym momencie było już 0:2, bo po kontrze i podaniu Graya piłkę do bramki wpakował Jacob Murphy. Skończyło się trzema golami straty, z boiska za drugą żółtą kartkę po faulu w polu karnym wyleciał Jan Bednarek (pierwszą dostał za dyskusje), a jedenastkę na gola zamienił Lewis Baker. W ten sposób Anglia zapewniła sobie awans do półfinału, a Polacy pożegnali się z turniejem.

Anglia – Polska 3:0 (1:0)
1:0 – Demarai Gray 6′
2:0 – Jacob Murphy 69′
3:0 – Lewis Baker 82′

Anglia: Jordan Pickford – Mason Holgate, Ben Chilwell, Nathaniel Chalobah (39′ Will Hughes), Calum Chambers – Demarai Gray, James Ward-Prowse (73′ Tammy Abraham), Lewis Baker, Nathan Redmond (46′ Jacob Murphy), John Swift – Alfie Mawson

Polska: Jakub Wrąbel – Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Jarosław Jach, Paweł Jaroszyński – Przemysław Frankowski, Karol Linetty, Radosław Murawski, Łukasz Moneta (46′ Patryk Lipski), Dawid Kownacki (73′ Mariusz Stępiński) – Krzysztof Piątek (64′ Jarosław Niezgoda)

Żółte kartki: Alfie Mawson (Anglia) – Jan Bednarek (Polska)

Czerwona kartka: Jan Bednarek 82′ (za dwie żółte)

Sędzia: Harald Lechner

Liczba widzów: 13.176

Słowacja musi czekać

Okazało się, że nawet przy zwycięstwie z Anglią nie moglibyśmy cieszyć się z awansu do półfinału. Słowacja nie dała bowiem najmniejszych szans Szwecji i to drużyna Pavela Hapala zajęła drugie miejsce w grupie A. Już po pierwszej połowie nasi południowi sąsiedzi prowadzili 2:0 po bramkach Martina Chriena i Jaroslava Mihalika. W drugiej części gry trzeciego gola dołożył jeszcze Lubomir Satka i Słowacy muszą teraz czekać na rozstrzygnięcia w innych grupach.

Słowacja – Szwecja 3:0 (2:0)
1:0 – Martin Chrien 5′
2:0 – Jaroslav Mihalik 22′
3:0 – Lubomir Satka 73′

Oto końcowa tabela grupy A

Miejsce Drużyna Mecze Zwycięstwa Remisy Porażki Bramki Punkty
1. Anglia 3 2 1 0 5:1 7
2. Słowacja 3 2 0 1 6:3 6
3. Szwecja 3 0 2 1 2:5 2
4. Polska 3 0 1 2 3:7 1

Jutro kolejne rozstrzygnięcia

Już jutro poznamy zwycięzcę grupy B. Oba mecze rozpoczną się o 20:45. Praktycznie pewni awansu do półfinału są w tej chwili Hiszpanie, którzy zagrają z Serbią. W LV Bet kurs na ich zwycięstwo to 1,53. Kurs na remis to 4,05, a zwycięstwo Serbów wyceniane jest na 5,90.

Portugalia musi natomiast wysoko wygrać z Macedonią. Piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego są zdecydowanymi faworytami – kurs na ich wygraną to zaledwie 1,16. Kurs na remis to 7,60, a kurs na wygraną Macedończyków to aż 16.

Lvbet baner

Poprzedni artykułPuchar Konfederacji – Sanchez daje tylko remis Chile, VAR uratował Australię
Następny artykułKadra Chin zagra w lidze niemieckiej