Sześć bramek, masa emocji, niesamowite kiksy i podział punktów w Niecieczy. Korona i Sandecja rozpoczęły 23 kolejkę LOTTO Ekstraklasy z ogromnym przytupem!
Oba zespoły rozpoczęły 2018 rok w zupełnie innych nastrojach. W zeszłym tygodniu gracze Korony zachwycili i nie dali żadnych szans Bruk-Betowi Termalice Niecieczy, natomiast Sandecja Nowy Sącz została rozbita przez walczącą o utrzymanie Pogoń Szczecin. Wydawało się, że tym samym podopieczni Gino Letteriego powinni odnieść dość łatwe zwycięstwo, ale LOTTO Ekstraklasa po raz kolejny udowodniła, że nie jest przewidywalną ligą. Wszystko zaczęło się jednak po myśli gości – w ósmej minucie gry bohater poprzedniego spotkania Korony, Goran Cvijanović, wykorzystał nietypowe dośrodkowanie Bartosza Rymaniaka, a Michał Gliwa nie miał szans na skuteczną interwencję.
Idealnie to uderzył #Cvijanović ⚽ #Rymaniak miękkie dośrodkowanie na głowę kolegi, a ten trafił perfekcyjnie. #Gliwa wyciągnął się jak długi, lecz i tak nie sięgnął piłki, która wpadła niemal w same "widły" ? Bardzo ładny gol i @Korona_Kielce prowadzi z @SandecjaNS #SANKOR
— Michał Mijalski (@michmijalski) February 16, 2018
Na wyrównanie musieliśmy czekać dokładnie kwadrans. Adrian Basta zagrał w pole karne do Filipa Piszczka, a ten sprytnie obrócił się z piłką mimo asysty dwóch rywali i mocnym uderzeniem wpakował piłkę pod poprzeczkę. Na przerwę z lepszymi humorami schodzili jednak goście – pięć minut przed przerwą Nika Karaczawa wykorzystał zamieszanie w polu karnym rywali i znowu udowodnił, że posiada naprawdę niezły instynkt strzelecki.
Tzw frozen defense w meczu #sankor źle to wygląda pic.twitter.com/NpcA4fwH28
— Marcin Łoboz (@Marcin_Loboz) February 16, 2018
Za co kochamy LOTTO Ekstraklasę? Nie ma w niej może dużo jakości, ale za to nie brakuje walki i bramek. Już trzy minuty po wznowieniu gry w polu karnym Korony doszło do prawdziwego “pinballa”, a najlepiej w ogromnym zamieszaniu odnaleźć potrafił się Michal Piter-Bucko. Słowak zanotował bardzo łatwe trafienie, bowiem wykorzystał rykoszet po strzale jednego ze swoich kolegów i pokonał Zlatana Alomerovicia z raptem pięciu metrów.
Koniec emocji? Chyba oszaleliście! Tego dnia worek z bramkami rozwiązał się na dobre, a jak to bywa w najlepszej lidze świata, znów mieliśmy sporo powodów do radości. Tym razem dawkę śmiechu dostarczył nam Djibril Diaw, który zanotował efektownego swojaka – musicie to zobaczyć!
Ladies and Gentlemen!
This is POLSKA BUNDESLIGA!
Co tu się… xD @watch_esa #XD #sankor pic.twitter.com/RRVds31faT— M.CH (@MCH_1906) February 16, 2018
Dziesięć minut później Djibril Diaw zrehabilitował się za fatalny błąd. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Jacka Kiełba Senegalczyk wyskoczył nawjyżej w polu karnym rywali i niezbyt mocnym, ale bardzo precyzyjnym uderzeniem wpakował piłkę do siatki tuż przy prawym słupku bramki. Sześć bramek, masa emocji i masa futbolowych zaskoczeń – jak można nie kochać tej ligi?
Sandecja Nowy Sącz – Korona Kielce 3:3 (1:2)
0:1 Goran Cvijanović 8′
1:1 Filip Piszczek 23′
1:2 Nika Kacharava 40′
2:2 Michal Piter-Bucko 49′
3:2 Djibril Diaw (bramka samobójcza) 71′
3:3 Djibril Diaw 81′
Już 25 lutego podopieczni Gino Lettieriego rozegrają kolejne ligowe spotkanie, a tym razem podejmą przed własną publicznością Lech Poznań. Faworytem tego starcia według bukmachera Fortuna będą oczywiście goście – kurs na ich wygraną wynosi 2,30. Zwycięstwo gospodarzy wyceniane jest na 2,95, natomiast remis na 3,20.