Thomas Dahne w piątek zanotował debiut w rozgrywkach LOTTO Ekstraklasy, ale zapewne jak najszybciej chciałby zapomnieć o tym spotkaniu. Wprawdzie Wisła Płock wygrała z Górnikiem Zabrze 4:2, to jednak Niemiec popełnił dwa błędy, które poskutkowały bramkami dla rywali. W szeregach popularnych “Nafciarzy” panują jednak pozytywne nastroje i nikt nie zamierza skreślać tego zawodnika po jednym nieudanym spotkaniu.
Wisła Płock w piątkowej inauguracji tegorocznych zmagań w LOTTO Ekstraklasie wygrała z Górnikiem Zabrze (4:2), ale zdecydowanie więcej niż o zwycięstwie popularnych “Nafciarzy”, mówiło się o błędach Thomasa Dahne, który w kiepskim stylu dał się poznać polskim kibicom. Nowy bramkarz zanotował dwie pomyłki, które kosztowały jego zespół utratę dwóch goli.
Na Dahne spadła lawina krytyki, a dostało się także działaczom płockiego klubu, których ganiono za sprowadzenie tego bramkarza. Tymczasem prezes Wisły Płock, Jacek Kruszewski, zapewnia, że Niemiec nie zostanie skreślony, a otrzyma dodatkowe wsparcie:
– Po jednym meczu nikogo nie powinno się skreślać i my tego na pewno nie zrobimy. Proszę sobie przypomnieć, co działo się jesienią wokół Seweryna Kiełpina, który w kilku meczach popełnił katastrofalne błędy. Z naszej strony dostał w trudnym momencie wsparcie, łącznie z propozycją nowego kontraktu.
W obronie byłego młodzieżowego reprezentanta Niemiec stanął także dyrektor sportowy Łukasz Masłowski:
– Thomas naprawdę świetnie wyglądał w czasie przygotowań. To był jego debiut w nowym kraju i trochę za bardzo się spiął. Ten pierwszy błąd mógł go mocno zdekoncentrować. Mimo wszystko moja wiara w jego umiejętności nie została zachwiana. On jeszcze pokaże, na co go stać.
Wisła Płock kolejny mecz w LOTTO Ekstraklasie rozegra w sobotę. Na ich drodze stanie Zagłębie Lubin. Jeśli trener Jerzy Brzęczek postawi na Niemca, to będzie on miał okazję zrehabilitowania się. Bukmacher Fortuna na wygraną popularnych “Nafciarzy” oferuje kurs @ 2.28.