Od zawodnika, którego nazywa się nowym Timem Cahillem do piłkarza mającego szansę na grę w Lidze Mistrzów. Portal “FourFourTwo” przygotował listę graczy występujących na poziomie Championship, którzy mają potencjał, aby wkrótce rywalizować na szczeblu wyżej, czyli w Premier League.
Tom Cairney (Fulham)
Rafa Benitez od dawna ma ochotę, aby ten ofensywny pomocnik przeniósł się na St. James Park i zaczął bronić barw Newcastle United. Popularne “Sroki” złożyły już nawet oficjalną ofertę, ale 20 milionów funtów zaoferowane poprzedniego lata nie wystarczyło.
Nie biorąc drużyny Wolverhampton, która rządzi i dzieli w Championship, Cairney wydaje się być jednym z najciekawszych zawodników ligi. To własnie dzięki jego grze Fulham zaczyna radzić sobie coraz lepiej i jest w pierwszej szóstce tabeli.
Ollie Watkins (Brentford)
Byłymi triumfatorami nagrody dla najlepszego młodego zawodnika z trzech najwyższych angielskich lig (poza Premier League) są Gareth Bale, Victor Moses, Wilfried Zaha. Wszystko wskazuje, że wkrótce w tym gronie znajdzie się także Ollie Watkins, który pilnie pracuje, aby otrzymać to miano. Watkins jeszcze niedawno grał na czwartym poziomie rozgrywkowym, ale po przejściu do Brentford pomógł w awansie do Championship i teraz z powodzeniem rywalizuje na tym poziomie. Włodarze klubu zapewniają, że każdy gracz ma swoją cenę – cena Watkinsa ciekawi wiele drużyn z Premier League.
Jack O'Connell (Sheffield United)
Rozwój tego zawodnika w ciągu ostatnich miesięcy pokazuje, że Brentford nie zawsze tak dobrze “gra” w transfery. Oni zrezygnowali właśnie z Jacka O'Connella, który niesamowicie rozwija się w Sheffield United. 23-latek aktualnie jest jednym z najlepszych środkowych obrońców w Championship. W związku z tym długo nie trzeba będzie czekać na plotki łączące go z drużynami ze szczebla wyżej.
Joe Bryan (Bristol City)
Joe Bryan przez lata będzie mógł się chwalić tym, że w Pucharze Ligi przyczynił się do pokonania Manchesteru United (zdobył bramkę). Wysokie mniemanie o tym zawodniku ma trener Bristol City, który twierdzi, że to bez dwóch zdań gracz na poziomie Ligi Mistrzów.
Piłkarz niezwykle szybki, idealnie wpasowujący się w kanony gry na lewym skrzydle. Jego styl gry powoduje, że jest on kuszącą opcją dla wielu menadżerów z Premier League. Pomimo, iż ma dopiero 24 lata, to jego dojrzałość powoduje, że wydaje się być starszym.
George Saville (Millwall)
Michael O'Neill nie marnował czasu i powołał George Saville do reprezentacji Irlandii Północnej, w której mógł grać ze względu na pochodzenie zmarłej babci.
Zawodnik, który potrafi strzelać dużo bramek, często asystuje, ale i tak największą pracę wykonuje, jeśli chodzi o brudną robotę. Tego gołym okiem nie widać, ale często przez brutalną grę tworzy miejsce dla swoich klubowych kolegów. Nie bez kozery jest nazywany Timem Cahillem z Millwall.
Bartosz Białkowski (Ipswich)
Bartosz Białkowski dwa razy z rzędu został wybrany najlepszym zawodnikiem roku w Ipswich, wszystko wskazuje, że jest na dobrej drodze, aby sięgnąć po to miano po raz kolejny. W Ipswich jest niezwykle szanowany, ale jego umiejętności doceniają także poza tym miastem.
Poważnie zainteresowane jego usługami jest Crystal Palace – dla niego byłaby to szansa na debiut w Premier League. Czy do niego dojdzie? Białkowski ma już 30 lat, dlatego jego cena nie powinna należeć do najwyższych.